piątek, 25 stycznia 2013

My dzieci z dworca ZOO

Witam^^
Ostatnio tylu ludzi zachorowało na grypę, zachorowałam też i ja niestety,ale wirus jeszcze nie rozłożył mnie na łopatki,więc zostałam dzisiaj w domu.Kuruję się przez cały weekend żeby w czwartek do Wawy być zdrowym!

Do południa nic się nie działo,ani nie miałam co robić,więc skończyłam w końcu czytać My dzieci z dworca ZOO.Na pewno większość z Was słyszała o tej świetnej książce dokumentalnej!Historia młodej Christine początkowo była odcinkowym reportażem wydawanym w gazetach w czasach RFN, a potem powstała z tego książka.
Książka zawiera rozmowy z mamą Christine, akty sądowe i wyroki.

W środku książki są fotografie i portrety pamięciowe przyjaciół Christine i miejsc, w których bywała.
Nie mam zamiaru tutaj streszczać książki,bo nie oto w tym chodzi,ale jak najbardziej Was zachęcam do przeczytania,bo warto!

11 komentarzy: